Martyna Raduchowska w swojej nowej powieści ukazuje świat, którego autentycznie się obawiam, ale widzę, że zmierzamy w takim kierunku.
Rok 2037. Trzy lata wcześniej w wyniku ataku terrorystycznego na siedzibę Beyond Industries porucznik Jared Quinn stracił cały swój oddział, a sam ledwie uszedł z życiem. Wraca do policji, ale ma w tym swój ukryty cel - chce odnaleźć swoją byłą partnerkę, androida Mayę, którą uważa za współudziałowca krwawej jatki. Tymczasem, ktoś zaczyna zabijać kobiety, których twarze Quinn widzi w swoich snach.