Moje pierwsze zetknięcie z twórczością Adriana Bednarka miało miejsce przy jego poprzedniej powieści "Córeczki". Nowa książka to początek cyklu, którego bohaterem jest Oskar Blajer, dwudziestotrzyletni autor opowiadań kryminalnych. W raczej nietypowych okolicznościach poznaje Luizę, dziewczynę, która zaważy na całym jego życiu. Choć i bez niej było ono już wystarczająco skomplikowane.
Twórczość tego pisarza jest przeznaczona zdecydowanie dla czytelników o mocnych nerwach. Szczegółowo opisane brutalne zbrodnie i metody postępowania mordercy połączone są z postaciami, których odchylenia psychiczne są poza wszelkimi racjonalnymi ograniczeniami. Nawet osobne te elementy potrafią mocno zapaść w pamięć, a co dopiero razem. Tak więc sięgając po książki tego autora, trzeba mieć na uwadze, że kolejne strony zawiodą nas w coraz ciemniejsze aspekty umysłów bohaterów. A po drodze jeszcze czeka nas sporo zaskoczeń, bo choć pewne wnioski podejrzenia są wyjaśnione w miarę szybko, to okazuje się, że to tylko pół prawdy, a może nawet ćwierć. Bednarek serwuje nam również ciekawe rozwiązania fabularne odnośnie "modus operandi" Łowcy Nimfetek, co ostatnio w kryminałach jest rzadkością. Zakończenie zaś każe zaraz zabrać się za kontynuację, która jest - na szczęście - tuż za rogiem.
Jest tylko jeden minus - książka jest za długa. Było parę scen - głównie opisowych - gdzie akcja "siadała", a ilość szczegółów była nadmiarowa. Rzuciło mi się to już w oczy we wspomnianych wcześniej "Córeczkach", a teraz część książki poznałem w formie audio i tam jest to szczególnie zauważalne.
Tytuł: Inspiracja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz