piątek, 27 kwietnia 2018
Dawid Waszak - Czerwień obłędu
Dorian ma całkiem udane życie - dobra praca, dobra żona, itp. Wszystko to jednak ulega zmianie z dnia na dzień. Zaczynają go dręczyć wizje, a zwłaszcza jedna, której główną postacią jest kobieta w czerwonej sukni.
Cykl "Jarocin" Dawida Waszaka zacząłem czytać odwrotnie niż trzeba. Najpierw poszedł "Mroczny układ" (część druga), a dopiero teraz wypożyczyłem pierwszą część. Tak więc miałem nieco inny obraz tej historii, ale nadal była to wciągająca książka.
Autor bardzo sugestywnie przedstawił proces, w którym główny bohater coraz mniej ufa swoim zmysłom. Towarzyszymy Dorianowi przez kilka dni, podczas których jego stan psychiczny mocno odchyla się od tego uznawanego za prawidłowy. Początkowo sprawy wyglądają normalnie - jeździ do pracy, zajmuje się rodziną, czyli robi wszystko to, co przeciętny człowiek. Wtedy na scenę wkraczają one - wizje. A przede wszystkim ta jedna, która sprawia, że Zajda postanawia podjąć działania, aby ona się nie urzeczywistniła. Im bardziej się jednak stara, tym większa jest jego obsesja na tym punkcie i bardziej się nakręca spirala samospełnienia. Mamy do tego bezpośredni wgląd, gdyż historia jest opowiadana w pierwszej osobie. Jest to najlepsze wyjście, jeżeli chce się pokazać wewnętrzną zmianę bohatera. Oczywiście nie jest to pełen obraz, bo cała książka to zaledwie 175 stron, ale autor świetnie oddaje samą istotę procesu pogrążania się w obsesji i obłędzie. Przy tym nie dostajemy rozwiązania zagadka przyczyny tych "objawień". Po prostu pewnego dnia się zjawiają i przestawiają życie Doriana do góry nogami. Nie ma też jednoznacznego przesłania, typu "to może spotkać każdego z nas" (chociaż Dorian wydaje się już być predysponowany do obsesji, gdyż od samego początku czytamy, że w sytuacjach stresowych pięciokrotnie zaciska żuchwę) czy "zobacz jakie są efekty przedawkowania tabletek przeciwbólowych". Pozostawia do duże pole do własnej interpretacji.
Tytuł: Czerwień obłędu
Autor: Dawid Waszak
Wydawca: Novae Res
Rok wydania: 2015
Stron: 175
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz