sobota, 24 lutego 2018
Małgorzata i Michał Kuźmińscy - Śleboda
Anna Serafin znudzoną pracą na uczelni wyjeżdża na urlop do dawno nieodwiedzanej rodziny w Murzasichlu. Nie będzie jej jednak dane odpocząć, gdyż w trakcie spaceru odnajduje zwłoki.
Małgorzata (z wykształcenia antropolog kultury) i Michał (dziennikarz) Kuźmińscy nie pierwszy raz biorą się za pisanie książki. Przed prezentowaną pozycją wydali dwie powieści. Były to historie w stylu retro z akcją osadzoną w Krakowie. Tym razem jednak jest inaczej.
"Śleboda" (w gwarze góralskiej - wolność) to ich pierwszy kryminał tzw. etnograficzny. Oprócz wątku związanego ze śledztwem dostajemy również dużą dawkę spraw związanych z mieszkańcami Podhala. Z jednej strony mamy ich folklor i interesującą historię, z drugiej zaś raczej negatywne postrzeganie w pozostałej części kraju. Góralska muzyka to takie sobie pobrzękiwanie, a górale tylko kombinują jak wyciągnąć więcej "dutków" od odwiedzających Tatry tłumami "ceprów". Te dwa podejścia często ścierają się na kartach powieści, a kumulują się u Kaleniców, którzy są rodziną głównej bohaterki. Elementy z tym związane są najważniejszym wyróżnikiem tej książki i dla nich warto po nią sięgnąć.
Wątek kryminalny jest ciekawy do pewnego momentu, ale trudno to opisać nie zdradzając istotnych szczegółów fabuły. Powiem tylko, że do momentu kiedy głównym motywem była przeszłość ofiary, było naprawdę wciągająco, bo autorzy przedstawiali mało znaną historię tamtego obszaru. Potem jednak całość siadła i autentycznie straciłem zainteresowanie zakończeniem. Dotrzymałem jednak do ostatniej strony, bo chcę uczciwie napisać opinię. Mam jednak nadzieję, że w kolejnych częściach nie ma już takich rozwiązań fabularnych.
W głównych rolach występuje nietypowy duet. Bo, o ile dziennikarz śledczy to żadna nowość w kryminałach, tak z antropologiem kultury spotykam się po raz pierwszy. Anna jest pracownikiem naukowym na uniwersytecie, który jest taki "małym piekiełkiem".Wzajemne podgryzanie się, walka - nie zawsze czysta - o pieniądze na badania i tym podobne sprawy. Sama bohaterka jest jednak trochę nijaka - jedyne co ją wyróżnia to jej wiedza o symbolice i kulturze. Za to jej towarzysz - dziennikarz śledczy Sebastian Strzygoń - to postać bardzo charakterystyczna. Dla zdobycia materiału jest w stanie zrobić wszystko, łącznie z rzeczami niemoralnymi, aby chwilę później rzucić dziewczynie w twarz tekstem, że jest "puszczalska". Potrafi się jednak przejąć pewnymi sprawami i przyznać do błędów, choć może go to dużo kosztować. Do tej dwójki dochodzi jeszcze Jędrek Chowaniec - miejscowy policjant i towarzysz wakacyjnych zabaw Anki z czasów dzieciństwa. Jest przede wszystkim sfrustrowany, bo sprawa jest trudna, on sam ma problemy osobiste, a ponadto chcąc tego czy nie jest uwikłany w lokalne układy polityczno-biznesowe. Z tego względu ma najgorzej z nich - oni po sprawie wyjadą, a on będzie musiał zostać z tym wszystkim.
Podsumowując - ciekawe tło obyczajowe i świetne przedstawienie konfliktu pomiędzy góralską tradycją a współczesnością, ale z rozczarowującym dla mnie rozwiązaniem zagadki kryminalnej.
Tytuł: Śleboda
Autor: Małgorzata i Michał Kuźmińscy
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok wydania: 2015
Stron: 335
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz