wtorek, 16 maja 2017
Wiktor Forst po raz czwarty
Na zboczu Giewontu zostają odnalezione ciała pięciu młodych kobiet. Na ich ciałach nie odnaleziono żadnych śladów potwierdzających teorię o zabójstwie. Tymczasem w Zakopanem zaczynają ginąć kolejne kobiety, a tropy wskazują na udział Wiktora Forsta. Jest tylko jeden problem - nikt nie wie gdzie on jest.
Przyznam od razu - wielkim fanem Forsta nie jestem. Zdecydowanie wolę Chyłkę i Zordona, ale kontynuacja trylogii zapowiadała się interesująco i nie mogłem odmówić sobie lektury. Jednak cały czas miałem w głowie jedną kwestię - muszę chyba przestać tytułować posty, bo recenzja "Trawersu" jest pod nazwą "Wiktor Forst po raz ostatni", co jak widać jest nieprawdą i może wprowadzać w błąd czytelników szukających informacji o chronologii książek.
Co dostaliśmy w ciągu dalszym historii niepokornego byłego komisarza? W dużej mierze powtórkę z rozrywki - po raz kolejny pojawia się sprawa seryjnego mordercy. Śledczy drepczą w miejscu, a wszystkie poszlaki wskazują, że jedynym łączącym ciała elementem jest Forst, który jest gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie. Przynajmniej tak jest w mniemaniu Wadryś-Hansen i Osicy. Bo my, czytelnicy, wiemy, choć wiedza ta nie jest pełna. Początkowo historia jest przedstawiana trzytorowo: wątek Forsta, wątek zabójstw i krótkie wtrącenia w pierwszej osobie. Dopiero pod koniec wszystko zostaje połączone i wyjaśnione. No właśnie - zakończenie. Po tylu przeczytanych książkach (np. "Ekspozycji"), gdzie ostatnie zdania pozostawiały mnie z chęcią kupna biletu do Opola, by nagadać autorowi osobiście - co on sobie myśli i jak tak można traktować czytelnika - tak, po "Deniwelacji" jestem zawiedziony. Pozostało tylko takie "zobaczymy co będzie". Jedyne poważne emocje we mnie wzbudziła końcówka części pierwszej, co jest słabym wynikiem, jak na autora, który potrafi przykuć do swojej książki na całą noc.
Są też pozytywne aspekty. Mróz bardzo ciekawie poprowadził postać pani prokurator. Wadryś-Hansen mocno przeżyła wyjaśnienie sprawy Bestii. Wyraźnie widać jak zmienia się jej podejście do śledztwa, jak zaniedbuje rodzinę. I jest tylko jedna rzecz, która ją podtrzymuje, ale jest raczej nieosiągalna. I tu nachodzi mnie taka refleksja - czy kiedyś bohaterowie Mroza odetchną? Forst, oprócz widocznych zmian fizycznych, nosi ciężkie brzemię psychiczne, Dominika nie ma wcale lepiej, a Chyłka to już w ogóle ma pozamiatane (przynajmniej póki nie pojawi się nowy tom). Ja wiem, że historie buduje się na konflikcie, ale może chociaż raz obejdzie się bez strat osobistych.
Podsumowując - fani Forsta i tak sięgną po "Deniwelację". Inni muszą zdecydować czy poprzednie części podobały się na tyle, aby kontynuować znajomość z tą serią.
P.S. Przy okazji, dostajemy kolejne potwierdzenie, że książki Mroza rozgrywają się w tej samej rzeczywistości.
P.P.S. A w serwisie Audioteka.pl darmowy fragment do odsłuchania.
Tytuł: Deniwelacja
Autor: Remigiusz Mróz
Wydawca: Filia
Rok wydania: 2017
Stron: 492
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz