niedziela, 13 listopada 2016

Koncert krwi

To zaczyna być powoli jakimś standardem - co miesiąc jakaś książka Mroza jest na moim blogu. Ale co poradzić, skoro autor pisze szybciej niż ktokolwiek. 



Jedno z opolskich przedszkoli staje się celem ataku. Zamachowiec przetrzymuje dzieci i przedszkolanki, ale nikt nie wie jakie są jego zamiary i żądania. Do sprawy włącza się Gerard Edling - specjalista od komunikacji niewerbalnej i były prokurator.
Behawioryzm - kierunek w psychologii głoszący, że przedmiotem badań psychologicznych może być tylko dostrzegalne zachowanie się ludzi lub zwierząt (Słownik języka polskiego PWN, Warszawa 2007, str. 45).
Dotychczas termin "behawiorysta" był głównie stosowany w odniesieniu do osób zajmujących się rozwiązywaniem problemów z zachowaniem psów i kotów. Remigiusz Mróz zmienia to czyniąc bohaterem swojej książki byłego prokuratora, który w swojej pracy opierał się o kinezykę, czyli naukę badającą komunikację niewerbalną. Ilość informacji, które w naszym codziennym życiu przekazujemy nie do końca świadomie poprzez "mowę ciała" określa się nawet na około 60-70%. Im dłużej z kimś przebywamy tym lepiej potrafimy rozpoznać tak zwane "mikroekspresje", które pokazują czy istniej zgodność między słowami wypowiadanymi a rzeczywistymi intencjami. W książce Edling wykorzystuje je do zbudowania portretu psychologicznego, mającego mu pomóc pokonać przeciwnika w grze, której zasad nie zna. Czytelnik wraz z nim powoli zagłębia się w relację, której Gerard się opiera, ale jednocześnie pcha się w nią powodowany niezdrową ciekawością. Nie jest dla niego ważne, że poświęci wszystko, a "Kompozytor" spowoduje, że przekroczy granicę zza której nie ma już powrotu.
Sama postać "Kompozytora" jest ciekawie skonstruowana. Napędzany spaczonym poczuciem misji, wykorzystuje zbrodnie w taki sposób, aby społeczeństwo potwierdziło jego prawo do ich popełniania. Każda z nich jest zobrazowaniem jakiegoś dylematu, który większość studentów kierunków humanistycznych przerabiała w trakcie zajęć (notabene stąd autor wziął pomysł na książkę). W trakcie lektury kilka razy jesteśmy stawiani przed pytaniem "jak ja bym się zachował w danej sytuacji?". I na nic się nie zda mówienie, że nic bym nie zrobił, bo to także jest dokonanie wyboru.
Główny bohater też jest nietuzinkowy - ma swoją ciemną przeszłość, która zaważyła na jego obecnej sytuacji. Stracił przez to wszystko - dosłownie i w przenośni. Jest również purystą językowym, co jest niezwykle znaczącym faktem w miarę rozwoju fabuły.
Oczywiście Mróz nie byłby sobą, gdyby w trakcie lektury nie zaserwował kilku zwrotów akcji, ale ten z Gliwic to naprawdę trudno było mi strawić, choć wiem, że miał uzasadnić zakończenie. A jest ono odważne, choć docierając do niego wiedziałem, że są tylko dwie drogi wyjścia z sytuacji. 
Większość opinii, które można znaleźć na temat "Behawiorysty", twierdzi, że jest to najlepsza książka Mroza. Ja mogę powiedzieć, że jest to jego najlepsza z tych, które przeczytałem (a zostały mi cztery). Po skończeniu lektury watki z książki długo siedziały mi w głowie nie pozwalając zasnąć. Dodatkowo autor dołożył kilka krwawych opisów, które nieźle mogą podziałać na wyobraźnie.
Podsumowując - polecam wielbicielom kryminałów, zarówno tych bardziej sensacyjnych, jak i psychologicznych, gdyż znajdziecie tu oba te nurty w dobrych proporcjach. 


Tytuł: Behawiorysta
Autor: Remigiusz Mróz
Wydawca: Filia Mroczna Strona
Rok wydania: 2016
Stron: 488

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...