Michael Dobbs jest znany przede wszystkim jako autor trylogii "House of Cards". Jednak jego dorobek literacki na tym się nie kończy. "Dzień Lordów" wprowadza nowego bohatera - Harry'ego Jonesa.
Terroryści opanowują budynek brytyjskiego parlamentu. W ich rękach znajdują się królowa, książę Karol oraz premier. W zamian za życie zakładników żądają uwolnienia swojego przywódcy. Rząd ma na to 24 godziny.
The Gunpowder Treason and Plot(...)"
5 listopada to pamiętna data dla Brytyjczyków. Tradycyjnie tego dnia odbywa się uroczysta sesja parlamentu inaugurująca nowy rok jego działalności. Dla terrorystów jest to cel niemal idealny - w jednym miejscu znajduje się królowa, premier i rząd Wielkiej Brytanii. 400 lat temu chciał to wykorzystać Guy Fawkes, a teraz literacko Michael Dobbs.
W "House of Cards" pisarz przedstawiał zakulisowe rozgrywki polityczne, natomiast "Dzień Lordów" to książka z gatunku sensacji, choć polityka odgrywa tu również istotną rolę.
Autor ciekawie przedstawia sytuację kryzysową - najważniejsze osoby w państwie zostają pozbawione możliwości działania, a władza trafia w ręce osoby niekoniecznie nadającej się do jej sprawowania. Tricia Wilcox uważa, że skoro już trafiła jej się taka okazja to musi to wykorzystać i pokazać, że kobieta też jest tak samo kompetentna jak mężczyzni. Może by się jej to udało, gdyby musiała się przejmować tylko tą jedną kwestią. Niestety, pani prezydent Stanów Zjednoczonych uważa, że skoro jej syn jest wśród przetrzymywanych to ma ona prawo do podejmowania prób rozwiązania tego kryzysu bez pytania Brytyjczyków o zgodę, a jak wiemy "Wyspiarze" nie bardzo chcą przyjąć do wiadomości przywódczą rolę USA.
W całym tym galimatiasie przypadkiem znalazł się Harry Jones - były komandos SAS, potem polityk, a obecnie dziedzic sporej fortuny. Zdecydowanie nie chciał się tam znaleźć, ale zamiast odejść za barykadę, postanawia zostać i pomóc w znalezieniu wyjścia z sytuacji, która pogarsza się z godziny na godzinę, a ambicje i kompleksy osób decyzyjnych wcale nie gwarantują pozytywnego rozstrzygnięcia. Jego śledztwo pokazuje, że za pozornie prostą sprawą kryję się głębsza manipulacja.
Michael Dobbs dobrze prowadzi historię i choć nie ma tu jakiś zaskakujących zwrotów sytuacji i raczej można się domyśleć zakończenia, to mimo wszystko lektura była ciekawa. "Dzień Lordów" nie jest może na poziomie książek Toma Clancy'ego, ale jest to dobra propozycja dla szukających tego typu fabuły. Muszę tylko przyznać, że sceny rozmów królowej z księciem Karolem są nieco nużące. Może w oryginale mają znaczenie, ale u nas wewnętrzne sprawy rodziny królewskiej nie są tematem najwyższego zainteresowania.
Podsumowując - ciekawa fabuła, z konfliktem na kilku poziomach, wyrazistymi bohaterami i słodko-gorzkim zakończeniem - w sam raz dla szukających historii w stylu Toma Clancy'ego.
Tytuł: Dzień Lordów / The Lord's Day
Autor: Michael Dobbs
Wydawca: Amber
Rok wydania: 2008 / 2007
Stron: 255
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz