wtorek, 1 marca 2016

Podsumowanie "czytalskiego" lutego

Najkrótszy miesiąc w roku się kończył, pora więc na podsumowanie jego przebiegu na blogu.


W lutym utrzymała się standardowa ilość postów czyli około dwóch na tydzień.


Recenzji książkowych było 4. Pierwsza to jedna z bardziej oczekiwanych przeze mnie książek, czyli ostatnia część historii Francisa Urquharta nosząca tytuł "House of Cards. Ostatnie rozdanie". Następnie pojawiła się drugi tom cyklu o najlepszym duecie prawników - Chyłce i Zordonie - "Zaginięcie". Na obecną chwilę jest to najlepsza książka jaką przeczytałem w tym roku. Trzeci wpis był o "Skarbie heretyka" - typowej przygodówce o poszukiwaniu skarbów. Ostatni post to druga książka Remigiusza Mroza. Tym razem jest to początek trylogii o komisarzu Forscie zatytułowany "Ekspozycja". Niestety, daleko mu do pary z sali sądowej.
W lutym opisałem też dwa magazyny - "Fanbook" i "Pocisk". Pierwszy jest wam już znany z bloga, drugi to debiutant na rynku, ale z bardzo dobrym startem.
Oprócz tego pojawiły się cztery wydania "Daily Bugle" (21, 22, 23, 24).

Zdobycze lutowe :)


Pierwsza pozycja to zakup jeszcze ze stycznia, ale dotarł dopiero w lutym - jest to historia wydawnictwa TM-Semic, które na początku lat dziewięćdziesiątych sprawiło, że zainteresowałem się amerykańskimi komiksami. Dwie kolejne książki to zakup promocyjny w jednym z hipermarketów. "Przewieszenie" ma mi skrócić czas oczekiwania na "Rewizję". "www.1939.com.pl" mam już dawno za sobą, ale że wychodzi kolejna część cyklu to postanowiłem kupić swój egzemplarz. "Na krawędzi szaleństwa" to znalezisko z antykwariatu. Tak samo "Ostateczny Sztorm", który jest nabytkiem z grudnia, ale od razu poszedł na wypożyczenie. Niestety, kolejne tomy "Świata Dysku" nie przyszły.


Były też inne zakupy - "Fanbook" i "Pocisk" oraz pierwszy tom kolekcji komiksów Bogusława Polcha. Oprócz serii o Wiedźminie ma być "Ekspedycja" oraz Funky Koval.
To pod spodem to koszulka z motywem z "Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D."


2 komentarze:

  1. U mnie też pojawiły się w lutym cztery recenzje... ale ilość książek przeczytanych, ekhm, przemilczę swoje "dokonania". Zazdroszczę Ci też ilości nowych egzemplarzy!
    W ogóle luty mogłabym wykreślić ze swojego książkowego kalendarza, także z zazdrością spoglądam na takie podsumowanie.
    Pozdrowienia z Po drugiej stronie książki od Książniczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co się martwić :) W marcu będzie lepiej

      Usuń

Podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...