poniedziałek, 15 czerwca 2015

Kryminał, choć nie do końca

"Człowiek z sową" to powieść opisywana jako kryminał, jednak nie tak do końca to prawda. Nie zmienia to faktu, że historia jest interesująca.


Sopot 1975. Zostaje zabity funkcjonariusz SB Janusz Dzięgiel. Jak to w państwie milicyjnym śledztwo otrzymuje najwyższy priorytet. Jednak znalezienie zabójcy nie jest takie łatwe.
Powyższy element fabuły jest tak naprawdę tylko małym jej elementem i zajmuje może jakieś 25% książki. Ważniejszą częścią jest historia grupki przedwojennych mieszkańców Lwowa - to na ich relacjach opiera się tak naprawdę napięcie fabuły. Śmierć jednej z dziewcząt, Uli, kładzie się cieniem na życiu pozostałych. Wydarzenia ich dotyczące poznajemy z perspektywy Michała, chłopaka obdarzonego pewnym defektem fizycznym. Towarzyszymy mu przez lata jego życia, od okresu krótko przed wybuchem wojny do stanu wojennego. I to właśnie jest sedno powieści - poznajemy świat w którym przyszło mu żyć. Najpierw staroświeckie dla nas maniery Lwowian, następnie wojenną rzeczywistość Krakowa, a skończywszy na niepewności socjalistycznego PRL-u. Jak dla mnie to bardzo sugestywne przedstawienie zmieniających się realiów stanowi o wartości tej pozycji.
Nowakowski stworzył galerię ciekawych postaci - mają one swoje charaktery i historię, bo choć większość z nich ma wspólne miejsce pochodzenia, to ich drogi do miejsca w którym kończy powieść są niezwykle odmienne. Jedynie Pudysz, śledczy z UB, jest opisany bez szczegółów, ale według mnie to właśnie podkreśla jego poboczną rolę.
Akcja książki biegnie dwutorowo. Pierwszy wątek to śledztwo Pudysza rozpoczynające się w 1975 roku, drugi to historia Michała z początkiem w latach trzydziestych. Wątki te w książce występują w odrębnych rozdziałach. Nie jest to jednak jedyne odróżnienie. Części dotyczące ubeka są pisane językiem bardziej formalnym, podawane są tylko fakty. Natomiast reszta książki jest pisana w pierwszej osobie i poznajemy nie tylko same zdarzenia, ale również emocje im towarzyszące. Styl jest też zupełnie inny - dużo w nim fantastycznych zwrotów i zdarzeń, czasami absurdalnych. W tym miejscu chciałbym podkreślić, że zdarzeń i postaci paranormalnych w książce jest dużo (duchy, anioły, medium). Z początku trudno mi było przyjąć taki sposób relacji, jednak w miarę szybko się przyzwyczaiłem i zauważyłem, że ten zabieg podkreśla fabułę książki. Obie te "linie czasowe" zbiegają się w finale, który, choć ciekawy, to jednak nie był specjalnie zaskakujący.
Podsumowując - jest to powieść ni dająca się zamknąć w jednym gatunku, przez co może powodować rozczarowanie u osób, które sięgnęły po nią jako kryminał, zwłaszcza przy dość dużym nagromadzeniu elementów fantastycznych. Bardziej polecam dla chcących poczytać nieco o życiu w przedwojennym Lwowie i PRL, a wątek kryminalny dostać niejako przy okazji.

Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi eKulturalni.pl oraz wydawnictwu Videograf.


Tytuł: Człowiek z sową
Autor: Robert Nowakowski
Wydawca: Videograf
Rok wydania: 2015
Stron: 256

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...