Od czwartku na ekranach kin można zobaczyć najnowszą część przygód superbohaterskiej grupy "Avengers".
Źródło: filmweb.pl |
Druga część historii grupy jest zdecydowanie inna od filmu sprzed trzech lat. Wtedy główny nacisk był położony na przedstawienie samego procesu tworzenia się zespołu, którego członków i (w większości) ich historie poznaliśmy we wcześniejszych produkcjach. Tym razem fabuła skupia się bardziej na akcji i na stworzeniu swego rodzaju "pomostu" do kolejnej fazy kinowego uniwersum Marvela. Z jednej strony powoduje, to że mamy sporo elementów, które zapowiadają dalsze losy bohaterów, które w tej chwili mogą być niezrozumiałe; z drugiej nieco osłabiło to przedstawienie głównego czarnego charakteru, czyli Ultrona. Potraktowano go trochę po macoszemu i miałem wrażenie, że działania innej z postaci są tu ważniejsze. Sam Ultron nie sprawiał wrażenia zimnej maszyny, lecz raczej rozkapryszonego dziecka, które wie lepiej i robi wszystko na przekór "dorosłym". Szkoda, bo potencjał był spory i choć stojący za tą postacią James Spader zrobił naprawdę dobre wrażenie, to nie wszystko dało się uratować.
Natomiast niezwykle ciekawie przedstawiono sceny walki, zwłaszcza zespołowe - otwierająca film sekwencja w górach Sokowii oraz bitwa w kościele z nacierającymi robotami Ultrona. Reżyser, Joss Whedon, wiedział jak pokazać potencjał tkwiący w działaniu grupy i wyszło to znakomicie. Mam tylko pewne zastrzeżenia do walki Hulka z Hulkbusterem - nie za bardzo widziałem sens tej sceny, poza pokazem efektów komputerowych nie wnosi nic szczególnego do fabuły.
Oprócz akcji mamy tutaj również mnóstwo humoru - od jednolinijkowych ciętych ripost po scenę w trakcie imprezy u Starka. Bohaterowie śmieją się na przykład z nieco staroświeckich manier Kapitana Ameryki. Warto podkreślić, że jest to utrzymane na dobrym poziomie.
Oczywiście mógłbym jeszcze całkiem sporo opowiadać o tym filmie, bo jestem fanem produkcji spod znaku Marvela, ale nie chcę zdradzać za dużo z fabuły, aby nie popsuć innym seansu.
Podsumowując - film dobry pod względem przedstawienia akcji, nieco słabiej fabularnie. Przed pójściem do kina warto obejrzeć wcześniejsze filmy z MCU, gdyż jest tu sporo powiązań z nimi i można część zwyczajnie pominąć, przez co się traci sporo zabawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz