Widzowie serialu "Castle" znają Nikki Heat - bohaterkę książek tytułowego pisarza, wzorowaną na Kate Beckett. Telewizja ABC postanowiła nieco "urealnić" serial i na rynku pojawiły się "Heat wave" i kolejne części przygód wyimaginowanej policjantki.
Znany nowojorski potentat rynku nieruchomości zostaje zamordowany. Do prowadzenia sprawy zostaje przydzielona najlepsza policjantka z Dwudziestego Posterunku - Nikki Heat. Partneruje jej w tym Jameson Rook - dziennikarz, zdobywca nagrody Pulitzera. Nikki najchętniej by się go pozbyła, ale nie może nic z tym zrobić. Po części też nie chce.
Fani serialu powinni być ucieszeni, gdyż rzadko zdarza się, że fikcyjny autor pisze prawdziwe książki. Jednak z "Falą upału" nie jest tak do końca 'wow', jak to próbuje się przedstawiać w telewizji. Owszem, ciekawie się to czyta, zagadka nie jest zbyt łatwa do odgadnięcia, ale brakuje jakiegoś szczegółu, który by spowodował u mnie szybsze bicie serca. Ponadto scena z rozdziału 10 (a nie 11, jak podają w serialu) nie była aż tak gorąca, jak twierdzi Lamie - nie musiałem iść po niej pod zimny prysznic ;).
Jednak nie skreślam tak całkowicie tej pozycji. Gdyby tak odrzucić całą otoczkę związaną z udawaniem, że książka jest wielkim sukcesem, to zostaje całkiem sprawnie napisana powieść kryminalna. Jej styl jest przystępny, niektóre opisy są nieco za długie jak dla mnie, ale są to epizodyczne elementy i nie przeszkadzają w czytaniu. Intryga też jest interesująca i zawiera kilka zwrotów akcji, które zmuszają czytelnika do rewizji swoich przewidywań. Czytało się to szybko i właściwie można to skończyć w ciągu jednego dnia.
Problemem jest w niektórych momentach tłumaczenie - z tego co wiem, to Wydawnictwo 12 Posterunek jest jednoosobowe i Katarzyna Godycka sama doprowadziła do wydania książek Richarda Castle'a w Polsce. Można więc wybaczyć pewne niedociągnięcia, choć mam nadzieję, że w kolejnych pozycjach będzie lepiej.
Co do autora - telewizja ABC uparcie twierdzi, że jest nim Castle i nikt inny. Z tego też powodu na tylnej okładce widnieje jego fotografia (czyli Nathana Filliona). Z jednej strony jest to dobre wsparcie dla serialu, z drugiej strony prawdziwy autor może nigdy nie zaznać profitów sławy np. składania podpisów na dekoltach fanek ;). Aby bardziej utwierdzić czytelników w przeświadczeniu o realności istnienia Castle'a posłowie zawiera podziękowania skierowane do Alexis, Marthy a także obsady serialu :)
Zaskoczeniem dla mnie był format książki - w każdym odcinku oryginały były pokazywane jako "knigi" rozmiaru "Ksiąg Jakubowych", a w rzeczywistości jest to pozycja rozmiarowo niewielka. A mówią, że telewizja nie kłamie ;)
Podsumowując - propozycja przede wszystkim dla fanów serialu "Castle". Dla pozostałych będzie to w miarę ciekawa powieść kryminalna do szybkiego przeczytania.
Na koniec zwiastun fikcyjnego filmu "Heat wave" na podstawie fikcyjnej książki fikcyjnego autora :)
Tytuł: Fala upału / Heat wave
Autor: Richard Castle
Wydawnictwo: 12 Posterunek / Hyperion
Rok wydania: 2012 / 2009
Stron: 319
Czytałam już kiedyś książkę, która w ogóle bicia serca nie wywoływała, choć trudno było wywnioskować, kto zabił. Raczej po takie nie sięgam.Po kryminały sięgam tylko te najlepsze, bo ten gatunek mnie nie fascynuje. Więc tu chyba odpuszcze :)
OdpowiedzUsuńSam z siebie też bym tego nie przeczytał, ale jestem fanem serialu :)
UsuńJestem fanką serialu, więc jak rozumiem powinnam po tą książkę sięgnąć :D I zrobię to na pewno, zważywszy na to, że lubię też powieści kryminalne ;) Ale zostałam rozczarowana tym brakiem szybszego bicia serca w tym sławetnym rozdziale :D
OdpowiedzUsuńNie jest to przymusem ;) U mnie nie było szybszego bicia, ale ja jestem zdecydowanie sceptycznie nastawiony do takich elementów w książkach ;)
Usuń