Nie wiem skąd ta książka wzięła się na mojej półce, ale kiedy nie zdążyłem przed weekendowym wyjazdem do szkoły dotrzeć do biblioteki wziąłem ją na drogę.
Były agent amerykańskiego wywiadu Woods Palmer ma powstrzymać odpływ dolarów z europejskich banków, powodujący miliardowe straty w finansach Stanów Zjednoczonych. Palmer odkrywa działalność potężnej ogólnoeuropejskiej organizacji przestępczej. Wiedza ta jest bardzo niebezpieczna. Mafia bez skrupułów broni swojej pozycji.
Opis z tyłu książki był bardzo zachęcający, okładka również sugerowała, że czeka mnie lektura z gatunku "zabili go i uciekł", gdzie trup ściele się gęsto. No cóż, nic z tego.
Jak rzeczywiście przebiega akcja? Palmer leci do Europy, tam poznaje dziewczynę, zakochuje się, wraca do Nowego Jorku aby uratować bank, potem znowu leci przez Atlantyk, ratuje dziewczynę, potem żyją długo i szczęśliwie.
Nie ma żadnego poczucia, że mafia jest tak potężna jak autor próbował ją przedstawić. Ponad połowa książki opisuje, co Palmer robi w łóżku ze swoją nową ukochaną. Ważna misja, z którą główny bohater przyleciał do Europy schodzi na drugi, a nawet trzeci plan. Woods jest ukazany jako znudzony życiem człowiek sukcesu, który wyjeżdża na "wycieczkę" na Stary Kontynent i tu odnajduje to, co dawno zagubił. W ten oto sposób robi się nam "film o facecie w łódce" (że pozwolę sobie na taki cytat).
Ogólnie rzecz biorąc tylko straciłem czas na lekturze tej książki, chociaż miałem nadzieję, że jednak akcja się rozwinie i zmieni nieco moje odczucia. Tak się jednak nie stało.
Tytuł: Amerykanin
Autor: Leslie Waller
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 1971 (USA) / 1994 (Polska)
Stron: 334
Polecam Ci książki Marcina Wolskiego. Nie będziesz zawiedziony jak w przypadku tej powieści. Służę pomysłami:)
OdpowiedzUsuń